Tanie loty do Paryża

8 8 grudnia 2015

Korrida

Tradycja sprawdzania swojej zręczności w walce z półtonowym zwierzęciem jest stara jak Europa. Na Krecie znaleziono malowidło przedstawiające mężczyzn i kobiety łapiących byka za rogi i przeskakujących nad jego grzbietem. Namalowano je około czterech tysięcy lat temu! Jednak większość historyków przyjmuje, że znana nam dziś tradycja walki z bykami rozwinęła się z rytualnego uboju praktykowanego przez prymitywne iberyjskie plemiona od tysięcy lat. Kiedy dzisiejszą Hiszpanię podbili Wizygoci, walka z bykami stalą się ich ulubionym sportem. Uwielbiali ja również Maurowie, którzy dźgali byki z końskich grzbietów. Gdy Hiszpanie wyparli ich z półwyspu, tradycja ta zaczęła wygasać. Korridę uratował dla potomności Andaluzyjczyk Francisco Romero. To on w 1726 roku wpadł na pomysł, żeby czerwoną pelerynę, która miała drażnić byka, nawinąć na kij. Doprowadził też do perfekcji walkę ze szpadą w ręku. Jego styl do dziś bywa kopiowany przez najlepszych matadorów. Tradycja przetrwała. I kwitnie. W Hiszpanii hoduje się nawet specjalne bydło, które nadaje się tylko do korridy. Co roku na walki z bykami przychodzi ponad 30 milionów widzów. Na arenach giną rocznie 24 tysiące byków. Korrida ma wielbicieli, ale ma też nieprzejednanych wrogów. Obrońcy zwierząt domagają się zakazania tej zabawy. Jednak szansę na to są marne, bo przekonać trzeba nie tylko Hiszpanów. Walki byków organizuje się także w Portugalii, Francji, a nawet w należącym do Hiszpanii, ale podkreślającym swoją odrębność Kraju Basków. Tyle że tam byk zwykle nie ginie w bezpośrednim boju.

About 

Related Articles